Książki dla dzieci w każdym wieku
ZOBACZ

O KSIĄŻKACH, DZIELNYCH MYSZKACH I NIE TYLKO: ROZMOWA Z ANNĄ WIŚNIEWSKĄ-GRABARCZYK

Premiera tej mądrej opowieści dla dzieci za kilka dni, ale możecie złowić swój egzemplarz już na Jesiennych Targach Książki w Warszawie. Zapraszamy na stoisko Wydawnictwa Olesiejuk!
Dodajmy, że „Marcelinę..." pięknie zilustrowała Natalia Kwiatkowska.


Aniu, na co dzień oddajesz się pracy naukowej i w notce o Tobie możemy przeczytać, że pisujesz „poważne rozprawy” – opowiedz, co jest dziedziną Twoich badań.
Anna Wiśniewska-Grabarczyk: Można powiedzieć, że – podobnie jak myszka Marcelina – tropię ślady cenzorskich poczynań. Badam stare, czasem bardzo zakurzone dokumenty, w których ukryte są dowody przestępstw. Tak, tak – przestępstw, bo przecież wycinanie stron, skreślanie całych zdań czy w końcu wyrzucanie całych książek do kosza to nic innego jak przestępstwa.

Skąd pomysł, żeby tematykę, którą się zajmujesz, przybliżyć dzieciom w bajkowej formie?
Wydaje mi się, że o wolności słowa powinno się rozmawiać już z najmłodszymi. Oczywiście nie za pomocą specjalistycznej terminologii, ale za pomocą zrozumiałego dla dzieci języka i bliskiego im snucia opowieści.

Marcelina porusza kilka ważnych tematów, co w tej historii jest najważniejsze dla Ciebie?
Kilka rzeczy. Na pewno miłość do książek i do słuchania, czytania i tworzenia opowieści. Poczucie sprawstwa – Marcelinka to mała myszka, a jednak przenosi góry. Poczucie wspólnoty – Marcelinka nie działa sama; jest spiritus movens opowieści, ale stoi za nią cała mysia rodzina. Bardzo ważna jest też empatia i próba zrozumienia zła – nie chcę zdradzać wszystkiego, ale przecież negatywny bohater opowieści to tak naprawdę… nic więcej nie powiem, czytelnicy ocenią sami.


wybrana rozkładówka ze środka książki
Z książkami na półce Marceliny zaczynają się dziać różne dziwne rzeczy, co mała myszka od razu zauważa. Jakie książki ze swojego dzieciństwa w pierwszej kolejności ocaliłabyś przed bezmyślną cenzurą i dlaczego?
Oj, byłoby wiele tych książek. Może wymienię te, które są mi bliskie, a które rzeczywiście ktoś kiedyż zdecydował się ocenzurować.
Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery była cenzurowana m.in. za propagowanie (wrogiego ideałom komunistycznym) indywidualizmu, Chatę wuja Toma Harriet Beecher Stowe cenzurowano m.in. za nieprawdziwe (zbyt drastyczne?) odtworzenie niewolnictwa, Księgę tysiąca i jednej nocy – za nieobyczajność. To tylko kropla w morzu mniej i bardziej bezmyślnych cięć.

Z jakimi bohaterami lubianych przez Ciebie książek Marcelina mogłaby się zaprzyjaźnić?
Marcelina jest myszką odważną, która żadnego kota się nie boi, dlatego myślę, że świetnie dogadałaby się z Pippilottą Wiktualią Firandellą Złotomonettą Pończoszanką – bardziej znaną jako Pippi Pończoszanka. Marcelinka jest również bardzo empatyczna, ma dobre i wielkie serduszko, które z pewnością pokochałoby Anię Shirley.

Kim, według Ciebie, Marcelina mogłaby zostać w przyszłości?
Kim tylko sobie zamarzy – jak każda czytelniczka i każdy czytelnik opowieści.

Czy masz już może pomysły na kolejne opowieści skierowane do młodszego odbiorcy?
Cicho sza…

Powiedz jeszcze, co najbardziej lubisz w pisaniu i co w nim najbardziej Cię zaskakuje?
Zaskakują mnie postacie, które tworzę. Siadam do pisania z pewnym „pomysłem” na bohatera, ale gdy tylko zaczynam powoływać go do życia, plany biorą w łeb. Mój bohater ma lepszy pomysł na siebie, podrzuca mi przeróżne historie, które układam w całość – jestem tylko narzędziem w jego rękach.

A na koniec puśćmy wodze fantazji: jak Marcelina zachęci dzieci do przeczytania swojej historii?
Marcelinooooo? Pani redaktor pyta, jak zachęcisz dzieci do książki?
Marcelina: Na bladego kota, teraz nie mam czasu, bo jestem na huśtawce… zachęcę później…

To ciężar zachęty spada na Ciebie! Podejmiesz wyzwanie?
Zdradzę tylko tyle, że mnie historia Marceliny bardzo poruszyła. Przecież ja dobrze znam korytarze ulicy Mysiej, na której kiedyś mieścił się Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. A mimo to nie przypuszczałam, że to mroczne miejsce obaliła mała, dzielna myszka i jej bliscy.

Dziękuję Tobie... Wam.... za rozmowę! 

Pytała: Basia Szymanek


  
Anna Wiśniewska-Grabarczyk 
Urodziła się w najmniejszym miasteczku świata, w Trzciance, gdzie poznała dzielną myszkę Marcelinę. Jest doktorem nauk humanistycznych. Pisze poważne rozprawy o wolności słowa, za które otrzymała kilka nagród i wyróżnień.
Bywa pisarką. Za powieść Porzeczkowy Josef została nominowana do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza.
Wraz z aktorami przygotowała słuchowisko (nie tylko) dla dzieci: Spożywczy bigiel. Mrożące sok w listkach przygody Szpinaka Alberta. Jest mamą Antoniego i opiekunką suczki, Esy.  
Wędruje między Trzcianką, Łodzią, Kopenhagą a resztą świata. 


Marcelina Kolanko ratuje książki

Rodzina Kolanków kocha czytać. Kiedy więc z książkami małej Marceliny zaczynają dziać się dziwne rzeczy, dzielna myszka postanawia działać.  

Przed Wami piękna i mądra opowieść dla małych i dużych: o świecie, w którym działa cenzura, o poszukiwaniu prawdy i o tym, co często stoi za rządami despotów. 
 

978-83-8216-350-6 
Format: 195 x 230 
Op. twarda 
48 stron 
Premiera: 15.09.2023 
Cena det.: 29,99 zł