Książki dla dzieci w każdym wieku
ZOBACZ

Jak czytać książki małemu dziecku?

O tym, że warto czytać dziecku, napisano już grube tomy. W telegraficznym skrócie: maluch, któremu czyta się na głos, czuje się kochany i ważny, uczy się mówić i błyskawicznie wzbogaca słownictwo, gromadzi wiedzę, rozwija wyobraźnię, coraz lepiej rozumie siebie i innych, uczy się, co jest dobre, a co złe, kogo warto naśladować, a kogo nie, trenuje pamięć i ćwiczy koncentrację. Dzięki książkom jego świat staje się coraz bogatszy i coraz więcej o nim wie. Co możesz zrobić, by Twoje dziecko je pokochało?

Zamień czytanie w rytuał

We wspólnym czytaniu chodzi o to, by stało się codziennym, budującym bliskość rytuałem, tak jak poranne przytulaski, wygłupy podczas kąpieli i rozmowy przy posiłkach, a nie czymś, co wydarza się tylko od wielkiego dzwonu. Nie chodzi także o to, by spędzać nad książką długie godziny i realizować jakiś czytelniczy program. Rzecz w tym, by była to po prostu obopólna przyjemność, a to czy będzie trać 10, 20 czy 30 minut, to sprawa drugorzędna.

Wybierz książkę, która może dziecko zainteresować

Proponuj, posuwaj, pokazuj, ale nie staraj się „wiedzieć lepiej”, co jest dobre dla dziecka. Pozwól mu decydować. Woli książeczkę o samochodach, księżniczkach albo superbohaterach od klasyki literatury dziecięcej? Spokojnie! Jeszcze będzie na to czas, na razie chodzi o to, by polubiło książki i wspólne czytanie.

Bądź blisko

Czytanie buduje silną, kluczową dla rozwoju dziecka więź między dzieckiem a opiekunem. Dlatego staraj się być blisko, np. leżeć obok niego na łóżku.  Woli skakać po pokoju jak małpka z książeczki? Też dobrze. Bliskość to także akceptacja dziecięcych zachowań. 

Skup się na dziecku

Nie koncentruj się wyłącznie na swoim zadaniu, lecz zwracaj uwagę na reakcje dziecka, bo przecież o nie tu chodzi. Przytul je, jeśli się czegoś przestraszy (nawet jeśli jest to coś tak dziwnego jak słowo „ogromna” w wierszu o Lokomotywie albo fakt, że mamy w sobie szkielet), zatrzymaj się, jeśli zainteresuje je obrazek albo zada jakieś pytanie, pokazuj palcem ilustracje, zadawaj mu pytania, krótko mówiąc reaguj na to, co robi. Chce przewracać strony zamiast słuchać opowieści o piesku? Niech przewraca. Woli szczekać, jak bohater opowieści? Szczekajcie razem!

Wcielaj się w rolę

Nie musisz czytać jak zawodowy aktor, bo przecież malec chce być z mamą, tatą, babcią, ciocią itd., a nie z mistrzem sceny. Staraj się jednak czytać z uczuciem i w miarę możliwości wcielać się w rolę, np. mów wyższym głosem jako Prosiaczek, niższym jako Tygrysek, wołaj, szepcz.

Zachęcaj do snucia opowieści

Każda książka, także ta, która zawiera same obrazki, może być punktem wyjścia do snucia własnych historii. Nie muszą być wymyślne i szalenie oryginalne, wystarczy coś w rodzaju „Jak myślisz, dokąd pobiegł króliczek? Może do mamy? Ciekawe co zjedzą na kolację”. Małe dziecko niewiele jeszcze wie o świecie, a więc wszystko dla niego jest nowe i ciekawe. Codzienność także!

Żartujcie

Choć czytanie ma tyle fantastycznych zalet, nie ma powodu, by traktować je ze śmiertelną powagą. Podczas czytania żartujcie, wygłupiajcie się, róbcie miny. Cokolwiek macie ochotę!

Dobierz książkę do pory dnia

Bardziej ekscytujące historie warto czytać w ciągu dnia, bo nadmiar emocji wieczorem mógłby utrudnić dziecku zasypianie.

Nie protestuj, gdy dziecko chce wciąż słuchać tej samej historii

Tu zupełnie normalne. Dzieci lubią historie, które już znają (tak jak my lubimy znajome piosenki) i chcą uczestniczyć w czytaniu, np. coś dopowiadać.

Nie rób niczego na siłę

Dziecko ziewa i wygląda na znudzone? Zróbcie przerwę i zajmijcie się czymś innym albo odłóżcie czytanie na jutro. Nie ma ochoty odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo właśnie próbuje powąchać kwiatek na ilustracji? Nie szkodzi, niech wącha. Wszelki przymus i traktowanie czytania jak zadania, które trzeba wykonać na sto procent, może zrazić malucha do książek. To przede wszystkim powinna być zabawa.


Beata Turska