Książki dla dzieci w każdym wieku
ZOBACZ

Rozmowa fanowska: Rafał Przyborowski i STAR WARS

A my dzielimy się „starwarsową historią” Rafała Przyborowskiego, naszego kolegi z Wydawnictwa i jednocześnie fana „Gwiezdnych Wojen”, który w naszym imieniu będzie przedstawiał wydawniczy line-up. 


Rafał, czy pamiętasz, jak się zaczęła Twoja przygoda z uniwersum STAR WARS?
Hello there! Cześć! Niestety, rozczaruję cię, ale szczerze mówiąc, nie pamiętam swojego pierwszego seansu trylogii. Wiem, że wszystko zaczęło się na początku lat 90. i kaset VHS, które wypożyczał mój tata. Na pewno filmy już na początku zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Do dziś mam rysunki, które robiłem jako cztero- czy pięciolatek.

Co Cię w tych filmach i w tym świecie najbardziej zachwyciło?
Już sam początek „Nowej nadziei”, czyli pościg za Tantive IV, był i nadal jest dla mnie niesamowity. Dalej jest tylko lepiej: Darth Vader, bitwy kosmiczne, miecze świetlne, fenomenalna muzyka Johna Williamsa. Szczególne miejsce od zawsze zajmuje u mnie bitwa o Hoth, ponieważ „Imperium kontratakuje” to moja ulubiona część sagi. Uważam, że każdy, kto da szansę tym filmom, znajdzie w nich coś dla siebie. Jako przykład podam moją przyjaciółkę, która nie była fanką tego typu produkcji, a końcówkę „Zemsty Sithów” i „Powrotu Jedi” oglądała zalana łzami smutku/wzruszenia (Sylwia, pozdrawiam serdecznie?).

Czy będąc fanem Gwiezdnych Wojen", masz wrażenie, że należysz do jakiegoś specyficznego, wyjątkowego środowiska?
Zdecydowanie tak. Moja (jeszcze nie)żona nie jest, niestety, entuzjastką sagi, więc w domu o Gwiezdnych Wojnach sobie nie pogadam?. Całe szczęście koledzy i znajomi podchodzą już do tego tematu inaczej. Środowisko fanów to specyficzne żarty, memy, wspólne radości z nowych filmów, ale też narzekania. I dyskusje. Dużo, dużo dyskusji.

Myślisz, że w Twoim dorosłym życiu bycie fanem STAR WARS ma jakieś znacznie? W jakiś sposób się uwidacznia?
Mam to niesamowite szczęście, że moja praca od jakiegoś czasu jest związana z Gwiezdnymi Wojnami. Odpowiadam, między innymi, za zamówienia książek w drukarniach i pomagam przy układaniu planu wydawniczego Gwiezdnych Wojen. Pamiętam, jak mniej więcej dziesięć lat temu wspomniałem koledze, że fajnie by było, jakby Wydawnictwo drukowało książki z uniwersum. Marzenia się spełniają. Czasem trzeba tylko trochę poczekać?
A w jaki sposób bycie fanem się uwidacznia? Przede wszystkim mam dwa regały publikacji związanych ze Star Wars i notorycznie narzekam na brak miejsca na półkach. Ale to podobno bolączka wielu fanów.

Jak spełniasz  się w środowisku miłośników „Gwiezdnych Wojen”? Masz znajomych, którzy podzielają Twoje pasje? A może uczestniczysz w zjazdach czy eventach dla fanów?
Ponieważ zwykle mam mało czasu na wszystko, nigdy tak naprawdę nie byłem na konwencie z prawdziwego zdarzenia. Po cichu marzy mi się wyjazd na Celebration. Jak już wspominałem: mam znajomych, którzy również interesują się sagą, więc wszystko rozgrywa się w najbliższym gronie. Oprócz tego dużo czytam. Artykuły, newsy, książki i tym podobne. Jak akurat nie ma nic nowego, to odpalam Bibliotekę Ossus i znikam na jakiś czas.

Czy były takie wydarzenia związane z tym uniwersum, które szczególnie zapadły Ci w pamięć?
Oj, było tego dużo.
Ze świata rzeczywistego przejęcie marki przez Disneya, ogłoszenie nowych filmów i przeniesienie ówczesnego kanonu do Legend.
Z filmów i seriali oczywiście klasyczna scena „No, I am your father”, którą kocham niezmiennie od prawie trzydziestu lat. Ostatnio pierwsze pojawienie się TEGO jedi w serialu „The Mandalorian”. Z wrażenia musiałem wstać podczas oglądania.
Z pozostałej części uniwersum na pewno koniec historii admirała Thrawna, upadek Sernpidala i finał polowania na królową Voxynów. To tak, żeby nie rzucać spoilerami tym, którzy jeszcze nie zajrzeli do książek.
Lubię historie, które są rozbudowane na kilka lub kilkanaście książek, dlatego podoba mi się cykl „Wielka Republika”, który aktualnie wydajemy. Nowe otwarcie, nowe historie, w okresach, które nie były eksploatowane do tej pory.


Niektóre tytuły z cyklu "Wielka Republika".

Masz małego synka :) Czy on  już oglądał GWIEZDNE WOJNY? I czy dla Ciebie będzie ważne, żeby podzielał Twoją pasję?
Mój mały Baby Yoda ma dopiero trzy i pół, roku więc wszystko przed nim. To śmieszne dla niektórych, ale ja serio trochę się boję, że nie będzie lubił „Gwiezdnych Wojen”. Od jego narodzin zastanawiam się, w jakiej kolejności powinienem pokazać mu epizody. Na dziś trzymam się wersji, że zaczynamy od klasycznej trylogii jak jego tata?. Jeszcze tylko rok, maksymalnie dwa…

Pracowałeś kilka lat w Wydawnictwie Olesiejuk, kiedy się okazało, że będziemy mogli wydawać książki z tego uniwersum. Pamiętasz, jak zareagowałeś na tę wiadomość?
Czy pamiętam? Ja nawet wiem, gdzie wtedy siedziałem i jak wyglądał slajd prezentacji, który mi to uświadomił. Nie mogłem do końca w to uwierzyć, więc od razu poleciałem do naszej redaktor naczelnej po potwierdzenie. Pełnia szczęścia! Przez tydzień praktycznie nie myślałem o niczym innym!


Rafał Przyborowski (po prawej) z Tomaszem Kołodziejczakiem, dyrektorem Działu Komiksów i Gier w Story House Egmont podczas ogłoszenia planu wydawniczego on-line na początku 2022 roku.

Fani STAR WARS to taki osobny gatunek odbiorców :) Jak byś zachęcił zwykłego śmiertelnika do zanurzenia się w tę alternatywną rzeczywistość?
Mam wrażenie, że dzieci w zasadzie nie trzeba do takich rzeczy namawiać. Starszy obiorca, który chce się zagłębić w ten świat, na pewno musi patrzeć na „Gwiezdne Wojny” trochę z przymrużeniem oka. Nie oszukujmy się: to nie są filmy popularnonaukowe ani historie na miarę Szekspira. Nigdy nie miały takie być. Nie wypominajmy drobnych błędów i potknięć. Taka osoba powinna zastanowić się, jak niesamowity musi być fenomen popkultury, który trwa od czterdziestu pięciu lat. I dać mu szansę. „Gwiezdne Wojny” to baśń w kosmosie, więc trzeba też odnaleźć w sobie trochę dziecka. Bo kto jako dziecko nie chciał być rycerzem z lśniącym mieczem? Księżniczką? Pilotem?

I na koniec: jakie są Twoje filmowe i książkowe marzenia spod szyldu STAR WARS? Możesz puścić wodze fantazji... :)
Jestem ogromnym fanem „Legend”, czyli starego kanonu. Nie kryję się z tym. Marzy mi się, aby kiedyś na rynku ukazały się jeszcze jakieś pozycje, które wrócą do tych historii. Bardzo chciałbym też zobaczyć u nas więcej albumów. Tutaj akurat wszystko zależy, jak przyjmą się dotychczas wydane książki, przede wszystkim „Kronika Star Wars.

Jeżeli chodzi o filmy, to uważam, że przez wielu niedoceniony spin-off „Solo” zasługuje na kontynuację czy to w postaci filmu („Lando”?), czy serialu. Fajnie byłoby też zobaczyć kolejne odcinki „Tales of the Jedi” o innych rycerzach i mistrzach.

Już na początku stycznia z ramienia Wydawnictwa Olesiejuk zaprezentujesz line-up książkowych premier na 2023 rok…
Zapraszam wszystkich do obejrzenia relacji. Niech moc będzie z Wami!


Rafała Przyborowskiego pytała: Basia Szymanek

Dostępne w sprzedaży książki pod szyldem STAR WARS wydane przez Wydawnictwo Olesiejuk znajdziecie między innymi TUTAJ i TU